sobota, 6 września 2014

[9] Proszę pani, a skąd biorą się jajka? - Silver Spoon



            Mang i anime o rolnictwie jest bardzo mało, właściwie prawie w ogóle. A autorów, którzy potrafią historię o takiej tematyce przedstawić w sposób ciekawy, przystępny dla każdego i zabawny – jeszcze mniej. Ja osobiście znam tylko jedną taką mangę i jedną taką mangakę. Oczywiście, mowa tu o znanej większości z nas Hiromu Arakawie, mojej guru, moim autorytecie i osobie, która stworzyła moją najukochańszą z najukochańszych opowieści. Właśnie ta oto pani kilka lat po zakończeniu
Fullmetal Alchemist zaczęła rysować mangę w całości poświęconą życiu na gospodarstwie. Proszę państwa, oto Silver Spoon!
           Yugo Hachiken jest świeżo upieczonym uczniem technikum rolniczego, który to złożył tam papiery tylko z jednego powodu – szkoła posiada internat. A że pragnie on znaleźć się jak najdalej od swoich rodziców (a raczej ojca), bez przemyślenia sprawy czy jakiegokolwiek zastanowienia nad tym, w co się pakuje, zdecydował się tam zdawać piekielnie trudne testy.  Jak przystało na wzorowego ucznia, udało mu się przejść i w ten sposób zaczął pozyskiwać wiedzę na temat zwierząt, gospodarstwa, jak i odbywać zajęcia praktyczne. Jednocześnie ma szansę poznać zupełnie inne życie od tego, które prowadził dotychczas – żadnych wyścigów szczurów, zero jakiegokolwiek „reżimu” ojca, aż w końcu: radość z samego chodzenia do szkoły, przebywania z ludźmi i zdobywania przyjaciół.
            …Tylko co dalej?
            Hachiken nie ma żadnych zainteresowań, pasji czy planów na przyszłość, co go bardzo martwi. Praktycznie każdy z jego kolegów ma już ściśle określone cele, których się trzyma – jeden chce zostać weterynarzem, drugi przejmie rodzinne gospodarstwo, jeszcze inny najbardziej marzy o karierze zawodowego bejsbolisty. Jednakże dzięki temu, że szkoła wymaga od uczniów uczestnictwa w wybranym przez siebie klubie, i Yugo w końcu znajduje coś, czemu może się poświęcić – jazdę konną.
            W czasie swojej nauki w technikum, Hachiken poznaje mnóstwo osób – jak na Arakawę przystało,
mamy naprawdę całą plejadę postaci i każda jest inna od reszty. Wprawdzie jeśli chodzi o wygląd bohaterów, to każdy, kto oglądał FMA zauważy pewne podobieństwa (Wait, od kiedy Armstrong uczy WF-u? I jeszcze Ling chce zostać weterynarzem! A Greed… czy on próbuje swoich sił w bejsbolu?), ale dla mnie nie jest to nic złego, choć domyślam się, że niektórym może to przeszkadzać. W każdym razie, na pewno nie trzeba się martwić o charaktery postaci, tutaj żadnych podobieństw nie uświadczymy. Hachiken jest osobnikiem o wyjątkowo miękkim sercu, który nigdy nie odmówi nikomu pomocy, najpierw myśli o innych, a dopiero potem o sobie. A przy tym nie jest ciotą, ciamajdą ani idiotą – nawet jemu zdarza się z kimś pokłócić, łeb ma nie od parady, a kiedy za coś się bierze, to porządnie. Wyjątkowo sympatyczna postać. Główną heroiną jest Aki Mikage – oczywiście, jest też obiektem westchnień Hachikena, choć trudno mówić tu o jakimś głębokim uczuciu. Póki co, w każdym razie. To ona pokazała Yuugo, czym jest jazda konna i zaprosiła go do klubu. Mamy też Ichiro Komabę, zapalonego bejsbolistę; Shinnosuke Aikawę, który chce zostać weterynarzem, ale boi się krwi; Tamako Inadę, materialistkę z krwi i kości; Keijiego Tokiwę, pełniącego rolę głównego tępaka (i plotkarza), no i profesora Nakajimę, który wygląda i gada jak budda (zdarza mu się
nawet świecić…). A to tylko niewielka część wszystkich bohaterów, ale żeby ich poznać, sami zajrzyjcie do mangi lub włączcie sobie anime.
            Trudno mówić o jakimkolwiek artyzmie w Silver Spoonie, rysunki Arakawy nie są piękne, ale solidnie zrobione – i owszem. Tła są obecne prawie cały czas, zawsze wiemy, gdzie znajdują się bohaterowie, a wszystkie maszyny, narzędzia narysowane zostały z największą dokładnością. Nie wolno zapomnieć o zwierzętach, skoro są one tutaj niezwykle ważnym elementem: świetnie i w miarę realistycznie przedstawione. Tak uroczych świnek, jakie występują w tej mandze, nie znajdziecie nigdzie indziej, słowo!
            Anime jest naprawdę dobrą adaptacją pierwowzoru i ogląda się je z niemałą przyjemnością. Żywe kolory, idealnie dobrani seiyuu (uwielbiam głos Hachikena! Ryohei Kimura wspaniale wywiązał się ze swojego zadania), animacja na naprawdę wysokim poziome, aż w końcu – stuprocentowa zgodność z mangą. Obie jedenastoodcinkowe serie utrzymują równy poziom, ani na chwilę nie nudząc, a więc fakt, że inaczej je oceniłam nie jest spowodowany jakimiś błędami, a moimi osobistymi uczuciami związanymi z oglądanymi akurat wydarzeniami – druga część po prostu wywołała u mnie więcej emocji. Arakawa po raz kolejny pokazała klasę, a Silver Spoon jest
koronnym przykładem tego, że nie trzeba uśmiercać postaci, by było dramatycznie i smutno.
            Muzyka jest przyjemna dla ucha i świetnie oddaje klimat historii – wesoły, ciepły, a czasami nieco bardziej melancholijny. Openingi i endingi bardzo przypadły mi do gustu, w większości mają one teksty idealnie pasujące do anime (taka ciekawostka: ending do pierwszej serii stworzyło Sukima Switch – ten sam zespół, który był odpowiedzialny za trzeci opening FMA: Brotherhood). Moim faworytem jednak pozostało Oto no Naru Hou e od Goose House.
            Silver Spoon to przede wszystkim wspaniała komedia. Żarty nie opierają się na zboczeństwach (jak to wygląda na przykład w Fairy Tail), a raczej niewiedzy Hachikena, tudzież głupocie Tokiwy. Ewentualnie zawsze można pośmiać się z pewnych szkolnych ploteczek.
            Największym minusem zarówno mangi, jak i anime jest troszkę zbyt filozoficzne podejście do sprawy jedzenia zwierząt – jak zjeść coś, co jeszcze niedawno było żywe? Jest to trochę infantylny sposób myślenia, tym bardziej, że jakby nie było, Hachiken jest już prawie dorosły. Ja rozumiem, miastowy, niewiele w tej materii ma doświadczenia, ale mimo wszystko, całe życie jadł mięso, wiedząc, że to było wcześniej zwierzątko, prawda? Na szczęście, jest to zaledwie jeden epizod z niezwykle barwnego życia Hachikena, więc nie przeszkadza w pozytywnym odbiorze całości.
            Za przetłumaczenie Silver Spoona na nasz rodzimy język odpowiada Waneko, a więc, jak się
zapewne spodziewacie, mamy do czynienia z bardzo dobrym wydaniem – powiększony format, obwoluta i świetny przekład Janka „Jonasa” Świderskiego oraz Aleksandry Kulińskiej. Idealnie oddali komediowe sceny. Chociaż najbardziej współczuję im pracy nad wszelkiej maści specjalistycznymi gadkami (chociażby wykład Inady na temat zdrowej żywności w pierwszym tomie) – na pewno spędzali nad tym mnóstwo czasu i wyszło im to co najmniej zarąbiście.
            Hiromu Arakawa wychowała się na farmie mlecznej, a więc naprawdę jest obeznana w temacie. Co ważniejsze – umie przekazać całą tę wiedzę ciekawie i śmiesznie. Wprawdzie, dla mnie to nie żadna tajemnica, skąd biorą się jajka, bo tak się złożyło, że moja babcia ma gospodarstwo, ale jeśli ktoś jest ciekawy, jak to z tym jest, Tokiwa na pewno chętnie wyjaśni Wam różnicę pomiędzy kloaką a odbytem. A gdyby ktoś był ciekawy, jak dorasta ser, tu z kolei pomoże mu Yoshino. Wciąż nie? To może chcecie się dowiedzieć, jak wyglądają wyścigi ban’ei? Mikage naprawdę zna się na rzeczy! No chyba, że coś z weterynarii…? Aikawa może trochę poopowiadać…
            Jak widzicie, tematów, które obejmuje ta manga jest od groma i trudno mi je wszystkie wymienić. Myślę, że każdy znajdzie coś, co go zaciekawi i daję gwarancję, że nikt nie obejrzy całego anime ani nie przeczyta mangi z pokerface’em. To w końcu Arakawa!
            No i wyszła mi laurka… Ale chyba nikt nie spodziewał się, że w jakiś sposób skrytykuję moją ulubioną mangakę. Dla mnie manga zasługuje na dziewiątkę, zaś pierwsza i druga seria anime – odpowiednio osiem i dziewięć.


            MANGA
            Informacje:
            Autor: Hiromu Arakawa
            Wydawnictwo PL: Waneko
            Rok wydania: 2013-? (PL) 2011-? (JP)
            Ilość tomów: 13+
            Gatunki: komedia, okruchy życia, dramat

            Fabuła: 9/10
            Bohaterowie: 9/10
            Grafika: 8/10
            Ocena ogólna: 9/10  

            ANIME
            Informacje:
            Studio: A-1 Pictures
            Rok emisji: 2013/2014
            Ilość odcinków: 2 serie 11-odcinkowe
            Gatunki: komedia, okruchy życia, dramat

            Fabuła: 9/10
            Bohaterowie: 9/10
            Grafika: 8/10
            Muzyka: 8/10
            Ocena ogólna: 8/10 (seria 1.) 9/10 (seria 2.)



Szkoła trwa już tydzień, cały zastęp uczniów pogrążyła się w żałobie za wakacjami... Ale spokojnie! Jeszcze tylko trzydzieści sześć poniedziałków! (A przynajmniej tak wyliczyła moja nauczycielka WOKu xD)

1 komentarz: